Próba morderstwa Kolejna straszna historia. Kolejna ze szczęśliwym zakończeniem. Co ciekawe bohaterami negatywnymi było dwu najsilniejszych graczy w Wodzisławiu. Nazwijmy ich J.Ch i M.F ;-) Poszkodowany to Krzysztof Ch znany wśród Wodzisławskiej młodzieży pod pseudonimem "nieugięty", lub też "bezlitosny". Sam o sobie mówi : "musisz być agresywny jak rotwailer". Historia opowiada oczywiście fragment pewnego turnieju w Koszycach, a dokładnie nocy... Ale oddajmy głos "Bezlitosnemu": Mielismy w hotelu dwa pokoje połączone ale było między nimi małe przejście i ja poszedłem spać w jednym a oni (w trójkę, ale nie pamiętam jak się nazywał ten trzeci) poszli grać do drugiego. Przed grą nastawili herbatę w moim pokoju na grzałce i dopiero po jakimś czasie obudził mnie brak tlenu w płócach i siwy dym w pomieszczeniu. To chyba zaczęło się palić podłoże pod garnuszkiem, bo cała woda się wygotowała!! Nie wiem czemu, ale kubek stał pod moim łóżkiem!! No a oni sobie spokojnie grali... Niewiele brakowało... Jak widać wszystko skończyło się dobrze i na szczęście. Kto teraz tak "bezlitośnie" ćwiczyłby naszą młodzież :-) Ps. To nie koniec tej opowieści. Krzysiek przypomniał sobie jeszcze historię powrotu : [...]staliśmy na peronie w oczekiwaniu na bezpośredni pociąg do Bohumina. Spikerka coś tam chrzaniła ale kto by rozumiał ten śmieszny język... Po jakimś czasie ktoś nam wytłumaczył że ona mówi o naszym pociągu, który odjechał z innego peronu. Było super. Powrót z tysiącem przesiadek... |